Zbrojnikowate
Wyświetlanie 1–12 z 19 wyników
-
Ancistrus L-144 Snow White weloniasty long fin
Ryby akwariowe 190.00zł – 1,500.00zł z VAT Wybierz opcje
Wyświetlanie 1–12 z 19 wyników
Zbrojniki często są nazywane glonojadami. Jest to błąd, ponieważ wiele gatunków z tej rodziny nie żywi się glonami tylko mięsem. Stereotyp ten prowadzi często do zagłodzenia ryb. Niestety dość często lekceważąco podchodzi się do diety tych ryb myśląc, że glony występujące w akwarium im wystarczą. Nic bardziej mylnego. Nawet w przypadku gatunków roślinożernych. Jednak o diecie później.
Rodzina Loricariidae liczy już ponad 900 gatunków i jest najliczniejszą pośród sumokształtnych. Są to ryby o ciele grzbieto-brzusznie spłaszczonym. Ciało wielu gatunków ma większą szerokość niż wysokość. Otwór gębowy umiejscowiony po stronie brzusznej, tworzy przyssawkę, która umożliwia rybom utrzymanie się w nurcie wody. Pierwszy promień we wszystkich płetwach oprócz ogonowej jest gruby i tworzy kolec często wykorzystywany do walki. Po tym opisie można by myśleć, że ryby te wszystkie wyglądają podobnie. Oczywiście to nieprawda. Zbrojnikowate tworzą rodzinę o ogromnym urozmaiceniu zarówno kolorów jak i wzorów na ciele.
Piękne i egzotycznie wyglądające ryby są również ciekawe ze względu na swoje zachowanie i zwyczaje rozrodcze.
Tak jak już napisałem, nie każdy Zbrojnik to Glonojad. Zbrojnikowate można z grubsza podzielić na trzy grupy żywieniowe. Pierwsza to właśnie glonojady, a więc roślinożerne, druga to mięsożerne i wreszcie trzecia – wszystkożerne. Pokarm dla naszych Zbrojników wkładajmy do akwarium wieczorem, przed zgaszeniem światła. Będziemy mieli wtedy pewność, że to one z niego skorzystają, ponieważ żerują głównie w nocy. Niektóre ze Zbrojników jedzą również … drewno. Niektóre w dużych ilościach, niektóre tylko w celu wspomagania trawienia. Dlatego zawsze warto mieć w zbiorniku ze zbrojnikami jakiś korzeń lub kłodę.
Jak łatwo się domyślić dieta tych ryb składa się głównie z pokarmów roślinnych. W naturze jednak nic nie jest czarnobiałe i oczywiście tym rybom od czasu do czasu również zdarza się zjeść jakieś mięsko. Czym więc powinniśmy karmić w akwarium ryby z tej grupy? Na pewno nie możemy myśleć, że wystarczą im glony rosnące w akwarium. Tak oczywiście będą one czyściły nasze akwarium z glonów, ale należy im urozmaicić dietę podając również inne pokarmy roślinne. Im bardziej urozmaicone tym lepiej. Może to więc być gotowany kalafior czy też brokuł, cukinia, ogórek, kabaczek, sparzone liście szpinaku, pokrzywy i mlecza, czyli mniszka lekarskiego, ugotowany groszek, marchewka. Można również podawać słodką świeżą paprykę. Ze suchych pokarmów najlepsze dla nich są tabletki i wafle dla ryb roślinożernych, najlepiej te ze spiruliną. Od czasu do czasu, a więc powiedzmy dwa – trzy razy w miesiącu można podać pokarm żywy lub mrożony. Jednak, jeżeli w akwarium przebywają również ryby gatunków mięsożernych, wtedy nie podawajmy już pokarmu mięsnego specjalnie glonojadom. One i tak jak będą chciały to z tego pokarmu skorzystają.
W naturalnym środowisku zbrojniki mięsożerne żywią się padliną, planktonem, larwami owadów oraz innymi drobnymi żyjątkami wodnymi. W akwarium możemy im podawać kawałki ryb, dostępne w handlu pokarmy żywe i mrożone a także suszone pokarmy dla ryb mięsożernych pod postacią tabletek czy też wafli. Tak jak w przypadku zbrojników roślinożernych tak i tutaj, tylko odwrotnie, część diety powinny stanowić pokarmy roślinne. Jaką część? Ogólnie rzecz ujmując ok 10-20%. Jednak z doświadczenia wiem, że niektóre z gatunków nie podejmują tego rodzaju pokarmu wcale. Może to wynikać z tego, że wystarczą im glony lub obumarłe części roślin znalezione w akwarium. Najlepiej jak zwykle postępować z wyczuciem.
Są też jeszcze dwa kontrowersyjne pokarmy dla ryb mięsożernych. Nie będę się tutaj wypowiadał na temat ich przydatności czy też szkodliwości, a samą decyzję, czy ich używać czy nie pozostawię Tobie. Pierwszym z tych pokarmów jest serce wołowe, a drugim gotowana pierś i szyjki kurczaka.
Tutaj sprawa jest dosyć prosta. Po prostu należy podawać pokarmy z obu poprzednich grup. W jakich proporcjach? To w zależności od gatunku a nawet od upodobań, czy też właściwie potrzeb danego osobnika. Trzeba po prostu zapewnić dostęp do urozmaiconej diety zarówno mięsnej jak i roślinnej.
Nie będę tutaj pisał o parametrach wody, ponieważ te oczywiście są różne dla poszczególnych gatunków. Jest natomiast pewien zbiór zasad, które dotyczą większości ryb z tej rodziny a może nawet wszystkich.
Zbrojniki najchętniej odbywają tarło w grotach lub ich okolicy. Najczęściej samiec czyści to miejsce a następnie próbuje zwabić do środka samicę, po czym blokuje wyjście i dochodzi do tarła. Żeby do tego doszło, trzeba zazwyczaj spełnić kilka warunków. Sprawdzonym sposobem jest przetrzymywanie ryb przed tarłem w parametrach wody z górnych granic ich tolerancji. Należy je wtedy dość intensywnie karmić.
Wystarczy taki stan rzeczy utrzymywać ok tygodnia. Następnie podmieniamy wodę tak, by zasymulować porę deszczową. Spuszczamy więc ok 50% wody i dolewamy taką o parametrach z dolnego zakresu, czyli bardziej miękką i chłodniejszą. To jest dla ryb sygnałem do tarła. Czasami trzeba to robić przez kilka dni pod rząd. Oczywiście ilu hodowców tyle sposobów i będą się one różniły szczegółami. Ja np. wolę karmić intensywnie ryby w akwarium, w którym przebywają na co dzień a następnie przenieść je do akwarium tarliskowego. Po odbytym tarle dorosłe ryby wyławiam, a młode pozostają. Można też ikrę przenosić do specjalnych inkubatorów. Mówiąc szczerze jestem przeciwnikiem takiej metody, ponieważ prowadzi ona do zaniku instynktu rodzicielskiego (żeby nie napisać macierzyńskiego). Można to już zaobserwować niestety u wielu pielęgnic.
Ilość ikry jest uzależniona od gatunku oraz kondycji ryb i ma bardzo dużą rozbieżność. Podczas gdy jedne gatunki mają na tarło kilka – kilkanaście ziaren to inne kilkaset. Kiedyś jedna z samic popularnego Ancistrusa sp. złożyła mi grubo ponad 300szt i wszystkie się wykluły.
Zazwyczaj na jednego samca stosuje się 2-3 samice. Często zdarza się, że ten samiec odbywa tarło po kolei z każdą samicą. Po odbytym tarle samice się odławia. Zdarzają się niestety samce, które zamiast pilnować i opiekować się ikrą, to ją zjadają. No cóż można wtedy takiego samca odławiać po tarle lub przenosić ikrę do inkubacji. Ja jednak wolałem takiego osobnika wykluczyć z hodowli. Samca odławiałem z akwarium tarliskowego dopiero po wykluciu się młodych. Długość inkubacji jest uzależniona zarówno od gatunku jak i od parametrów wody.